14 lutego 2012

|03|

    Skrzyżowałam ręce na piersi i spojrzałam spode łba na "tatusia". Byłam wściekła,co tu dużo mówić. Cieszyłam się, że zostałam sam na sam z Liamem,ale złość do pozostałej czwórki zagłuszało inne uczucia.
-Skoro nas wyrzucili...-zaczął nieśmiało Payne.-Może przeszlibyśmy się gdzieś? Hyde Park jest za rogiem,albo pospacerowalibyśmy przy Tamizie?
 Moja nadąsana mina zniknęła, kiedy spojrzałam w jego oczy. Cała złość ze mnie gdzieś wyparowała. Chciałam go przytulić i wtulić się w jego umięśnione ramiona. Chociaż prawie go nie znałam,czułam, że znam go od dawna. Przygryzłam wargę i poprawiwszy białą wełnianą czapkę odpowiedziałam:
-Nigdy nie spacerowałam w lutym po Hyde Parku. W zimie musi być tam smętnie bez wielkiej zieleni i tych rozkosznych kaczek.
-To może do jakiejś kawiarni?-zaproponował.-Tu za rogiem jest przytulny lokal.
-Może być-posłałam mu uśmiech,a on lekko się speszył. Szliśmy teraz wolnym krokiem,wbrew pozorom nie chciałam go trzymać za rękę.-I Pauline kłamała, że słucham tylko współczesnych muzyków. Co prawda preferuje raczej Indie Rocka,albo alternatywnego. A X Factor oglądam tylko finały,chociaż kilka waszych występów obejrzałam,szkoda, że nie wygraliście... A wczoraj was nie skojarzyłam. Tyle się zmieniliście... Ty w telewizji wyglądałeś na niższego...Ale chyba nie będziesz miał mi tego za złe?
-Oczywiście, że nie-uśmiechnął się i odgarnął grzywkę z oczu.-Nawet nie wiesz jakie to uczucie spotkać wreszcie dziewczynę, z którą można normalnie porozmawiać,a nie znosić te wszystkie piski podniecenia.
Zapanowała cisza,bo stanęliśmy na przejściu dla pieszych. Minuty milczenia mijały, dwie,trzy.
-A znasz Matta Cardle?- zapytałam z podnieceniem w głosie.-Kiedyś obiecałam sobie, że jak go spotkam to mu się oświadczę. No nie śmiej się ze mnie! Teraz pewnie przyznasz, że jestem dziwna.
-Przesadzasz-nie zauważyłam kiedy doszliśmy do kawiarni. uchylił przede mną drzwi,a ja nieśmiało weszłam do środka.
   We wnętrzu budynku było przyjemnie ciepło. Wszystkie ozdoby sprawiały, że można było odczuć przyjemną,domową atmosferę,która panowała w domu mojej świętej pamięci babci. Zajęliśmy miejsce przy oknie; on usiadł na przeciwko mnie i popatrzył z czułością.
-Od dawna chodziłeś z tą Danielle? Gdybym była waszą fanką,pewnie bym wiedziała.
-Z Dan chodziłem od ponad roku. Niestety nie radziła sobie z moimi fankami. Na początku jeszcze jakoś znosiła presję związaną z byciem dziewczyną laureata X factora. Dopiero przed kilkoma tygodniami coś się zepsuło...-spuścił wzrok i jego pewna mina zniknęła.-Pewnie, nie chcesz słuchać moich wyżaleń o mojej eks.
-Możesz mówić o czym chcę,ja i tak będę cię słuchać.-nakryłam jego dłoń, moją dłonią,a on kwaśno się uśmiechnął.-I uwielbiam barwę twojego głosu,więc wszystko co powiesz wyda mi się mądre i fascynujące.
  Nie zdążył odpowiedzieć,bo podeszła do nas kelnerka. Zamówiliśmy gorącą czekoladę i wróciliśmy do naszej rozmowy.
-Kochałeś Danielle?-zapytałam,patrząc mu w oczy.-Bo chociaż zerwaliście, mówisz o niej z czułością.
-Kochałem;czas przeszły będzie lepiej odpowiadać.
-Musieliście być naprawdę kochającą się parą,skoro nawet po zerwaniu mówisz o niej tak dobrze...-powiedziałam i spojrzałam na nasze splecione ze sobą palce.-Ja nie byłabym zdolna do mówienia o moim byłym tak dobrze.
-A co się stało, że zerwaliście?-zapytał z zatroskaną miną.
-Zdradził mnie,ale to nie ma znaczenia i zapewne nie będziesz chciał tego słuchać. To przeszłość i tego się trzymajmy.
  Wreszcie przyniesiono nasz gorący napój. Wypiłam kilka łyków i odstawiłam kubek. Spojrzałam na Liama z czułością. Był słodki,przecież nie będę się okłamywać. jego uśmiech, jakby dostał wyczekiwaną zabawkę od Mikołaja. Popatrzył na mnie i wybuchł śmiechem.
-Co cię tak śmieszy?-zapytałam urażona.-Wiem, że jestem brzydka,ale to nie powód do śmiechu.
-Masz wąsy z mleka-nachylił się i starł je kciukiem. Zimny dreszcz przeszedł wzdłuż mojego kręgosłupa kiedy dotknął mnie swoim palcem. Chciałam, żeby mnie pocałował, nawet bardzo. Ja sama się nie odważę,a on tym bardziej.-I nie jesteś brzydka.
-Prawie ci uwierzyłam-zaśmiałam się.-Ale wiesz mam lustro w domu.
Zapadła na chwilę cisza,bo oboje wzięliśmy po łyku czekolady. Kłóciłam się ze swoimi myślami, żeby zacząć jakiś sensowny temat,ale nic mi nie przychodziło do głowy.
-Naprawdę ci się podobam?-zapytał z nutką niedowierzania,przerywając milczenie.-Czy powiedziałaś to tylko, żeby oni się od ciebie odczepili?
-Podobasz mi się,a czemu miałbyś mi się nie podobać?-posłałam mu szeroki uśmiech.
-No nie wiem. Wszystkie fanki kochają Nialla, Zayna i Lou i przede wszystkim Hazzę,a mnie tylko garstka.
-Harry jest śliczny-droczyłam się z nim.-Jego słodkie loczki...
-Lubisz loczki u chłopaka?-zapytał zaskoczony.
-Tak i nie wiem po co prostujesz włosy-zaśmiałam się.-Jutro zrobisz dla mnie wyjątek i przestaniesz się tak czesać?
Oderwałam wzrok od Payna i wyjrzałam za okno. Słońce już zaszło;ulice zaczęły oświetlać latarnie.Mrok powoli opanowywał cały Londyn.
-Chcesz już wracać?-zapytał widząc, że patrzę na widok za szybą.
-Boję się co robią z moją siostrą i nie wiem jak o tej porze złapiemy autobus.
-Na pewno jest noszona na rękach przez Lou i Harrego,a ja z chęcią was odwiozę-powiedział z uśmiechem.-Zbieramy się?
Skinęłam głową,pomógł mi założyć płaszcz i wyszliśmy z lokalu.

     Zajęłam miejsce przy boku Liama i rozejrzałam się po wielkim hallu połączonym z salonem. Wszędzie był bałagan i hałas. Harry nawalał się mieczem świetlnym z Louisem, za pewnie walcząc o względy o mojej siostrzyczki. Zayn siedział obok na wielkiej białej sofie i pisał coś na twitterze. Niall towarzyszył mu, jedząc coś co wyglądało jak fachitas,ale było dwa razy większe. Nie chciałam być w w pobliżu kiedy będzie trawił kilogram fasoli,który właśnie pochłaniał.
-Tatuś i mamusia wrócili!-krzyknął Zayn i zrobił nam zdjęcie swoim iPhonem 4GS.
-Ja też chcę fotkę z mamą!-krzyknął Horan i podbiegł do mnie,odpychając Payne'a.-Raz,dwa,trzy dziuuubas!
-A może tak zdjęcie rodzinne?-zaproponowała Paula, siedząca na ramionach Hazzy.
Wszyscy z entuzjazmem się zgodzili. Usiedliśmy na kanapie; ja  Liamem siedziałam na środku kanapy,a zaraz potem otoczyła nas grupka naszych "dzieci". Moja siostra wciąż siedziała "na barana" u loczka i radośnie się zaśmiała. Migawka skończyła migać i błysnął flesz. Popatrzyłam na fotografię i jedyne co zobaczyłam to moją głupią minę.
-Weźcie to usuńcie!Wyglądam jakbym miała porażenie mózgowe i downa!
-Beth, nie przesadzaj-machnął ręką Zayn.-Jeżeli ja jestem na zdjęciu, nikt na ciebie nie zwróci uwagi.
-Nie ma jak słowo pocieszenia-mruknęłam,wzięłam aparat i zrobiłam fotkę Pauline i Styles'owi. Spojrzałam na wyświetlacz i stwierdziłam,że nie najgorzej wyszedł. Ładny wszędzie ładnie wychodzi.
-Pokaż coś ty zrobiła!-wyrwał mi Nikona.-Całkiem spoko. Zaraz wrzucę na twittera, Księżniczko będziesz sławna-cmoknął moją siostrę w zaczerwieniony policzek.-Jak podpisać zdjęcie? Lou masz jakiś pomysł?
  Martwy Tomilson podniósł się na łokciu i spojrzał na fotkę.
-Niezła bajka?-podsunął.-Alenie,bo musi być mowa o naszej Pauline.
-Ja jestem tylko Hazzy!-sprzeciwiła się młodsza Stweart.
-To mi obiecywałaś serce,milady-powiedział krótko ścięty szatyn.
-Musiałam być pijana.
-Miłością do mnie-zaśmiał się Lou.-Nie zaprzeczaj, ma Julio.
-Dobra jest już na moim profilu-nacisnął punkcik na wyświetlaczu.-Lizzy jesteś na twitterze?
-CuteEllie94-powiedziałam krótko.-Ale rzadko kiedy korzystam z portali społecznościowych.
-Followed!-wrzasnęła trójka członków zespołu.
-Zaraz moja piękna osoba cię zaspamuje,Beth-powiedział wyniośle Zayn.- I jeszcze doda kompromitujące zdjęcie rodzinki.
-No weź-starałam się wyrwać mu telefon.-Bo mamusia da ci szlaban na patrzenie w lustro i poprawianie fryzury!
-Wtedy będę patrzeć w twoje oczy i się w nich podziwiać!
   Zaśmiałam się i zabrałam komórkę.
-Dobra,mamo na zgodę pozwolę sobie zrobić z tobą zdjęcie-wyjął mi z dłoni iPhone'a i zrobił fotkę.-No i mamy.
-A ja nie mam zdjęcia z mamusią!-krzyknęli równocześnie Styles i Louis.
   Zażądali sobie, żeby jedna fotografia była tylko jednym z nich;potem jeszcze jedna z dwoma Brytyjczykami i moją siostrą.
-Ale mamunia nie ma jeszcze zdjęcia ślubnego z tatką!-krzyknął Niall.-Tylko skąd weźmiemy welon i białą sukienkę?
-Beth owiniemy papierem,a welon może być z reklamówki-powiedział Malik i zaraz wziął się do pracy.
  Postawili mnie na wielkim stole w kuchni i przyniósł dwie wielkie rolki papieru toaletowego i zaczął mnie powoli mnie nim owijać. Najpierw z wielkim skupieniem formował gorset. Byłam już praktycznie cała w papierze od bioder do obojczyków. Kiedy uznał, że góra sukni jest gotowa, zajął się spódnicą. Spojrzałam na Nialla,który rozrywał przezroczystą folię i robił małe kwiatki z aluminiowej folii do ozdoby welonu.
-Malik myślałeś nas wzięciem udziału w "Projekt Runway"?-zapytałam widząc z jakim zaangażowaniem to robi.
-Jakbym nie wziął udziału w X Factorze to może bym wziął udział. Skończył ostatnią fałdę bufiastej spódnicy i uśmiechnął się na widok swojego dzieła.
   Harry przyniósł marynarkę Liamowi,a on niezbyt chętnie ją ubrał. Zanim Zanim zaczęliśmy robić zdjęcie ślubne Niall zrobił mi samej, zakładając wcześniej welonik,który dla mnie zrobił. Wrzucił ją do internetu z podpisem " Nasza mummy @CuteEllie94 w sukience projektu @zaynmalik " Po chwili pod fotką był komentarz autora sukienki : "Jedyne co mi tutaj nie pasuje to buty i modelka". Payne stanął obok mnie z pokerową miną i wziął mnie pod ramię.
-Mama i tata mają takie same  vansy!-krzyknął Louis po zrobieniu kilku fotografii.
Kiedy skończyli nam robić zdjęcia i zdjąwszy suknię ślubną oznajmiłam kwaśno się uśmiechając:
-Bardzo fajnie się z wami spędziło sobotni wieczór,ale pora już na nas-oznajmiłam biorąc Pauline na ręce.
-Lizzy zostań z nami na noc, mamy wolną sypialnię-powiedział Hazza,a ja popatrzyłam jak smutne miny zmieniają się na pełne nadziei.- I nie zabieraj mi mojej żony!
-Ellie, zgódź się!-krzyknęła moja siostra.-Proszę!
-No nic innego mi nie pozostaje.-powiedziałam,a zaraz potem całe One Direction rzuciło się na mnie przewracając mnie na podłogę. Zaśmiałam się głośno i przytuliłam całą piątkę.

Od autorki: Ten rozdział chciałabym zadedykować mojej najlepszej przyjaciółce,która jest moją siostrą,której nigdy nie miałam @smilelikeharold  i podziękować za walentynkę,która wzruszyła mnie jak żadna inna.
 Dziękuję za te 14 komentarzy i prosiłabym, żeby było tyle samo ( lub więcej ;D). To motywuje mnie każda szczera opinia,dzięki temu mam już  przynajmniej szkic 5 rozdziału . Do zobaczenia wkrótce. xxxx

  • Chcesz być informowany o następnych rozdziałach? Napisz na twitterze lub gadu-gadu.
  • Chcesz,aby twój blog był w pasku bocznym. Pisz.

10 komentarzy:

senkju pisze...

ahahah, to jest świetne! :D

Anonimowy pisze...

rozdział świetny, czekam na następny xx

Anonimowy pisze...

*__* zakochałam się <3 na prawdę<3 cudowny rozdział !<3 zresztą jak i pozostałe , ja chcę umieć pisać tak jak ty !<3 czekam na nn !<3

Anonimowy pisze...

och <3 zakochana ! bardzo .
czekam na więcej
i skomentowałam jak obiecałam ; *
@m_franka

charoliine97 pisze...

nono , świetni jak zawsze zresztą ! ;D czekam na następne ♥

Big World pisze...

Super o ;** Ooooo jakie to słodkie <3
Czekam na kolejny rozdziaL
Paula_1D_

Anonimowy pisze...

Świetnie ;p -Ja też chcę fotkę z mamą!-krzyknął Horan i podbiegł do mnie,odpychając Payne'a.-Raz,dwa,trzy dziuuubas! hahaha to mnie rozwaliło ;p Czekam z niecierpliwością na nn ;p

@Niallxx3

Anonimowy pisze...

Aaa Następny boski rozdział ! <3 Czekam na następny ;) xx

yourdreamxd pisze...

świetne i oczywiście czekam na następny rozdział ;D

Yourdestiny pisze...

W końcu wzięłam się za komentowanie, dzisiaj rano przeczytałam wszystkie rozdziały, bo jak na złość nigdy nie mogłam znaleźć odpowiednio dużo czasu. To nic, że prawie się spóźniłam do szkoły, ale przeczytałam. I bardzo się z tego cieszę, super to piszesz, masz fajny pomysł. Nie to co ja, takie sranie w banie, bezsensowne pitolenie. Ale cóż, znając mnie niedługo zacznę pisać trochę inaczej, zawsze tak mam. Ale co ja tutaj o sobie, miałam pisać o Tobie i twoim blogu. Tak, więc podoba mi się, że to właśnie Liam tutaj jest można powiedzieć, jednym z głównych bohaterów. Chcę więcej, ej<3 Jak coś to możesz mnie powiadamiać na tt ;) @EternityWith1D.